Z całą pewnością absencja jednego z najlepszych zawodników Campera - Pawła Kaczorowskiego, wpłynęła na jakość gry w wykonaniu wyszkowskiego klubu. Mimo straty to gospodarze objęli prowadzenie 3:0, które było sukcesywnie utrzymywane. Pierwszy set, dzięki dobrej grze zakończył się szybkim zwycięstwem zawodników Jana Sucha 25:17.
Przy wielkim zaangażowaniu miejscowych kibiców Camper zaczął drugi set od mocnego uderzenia i już po chwili prowadził 11:6. Taki wynik zmobilizował gości do odrabiania straty, która przy przerwie technicznej wynosiła tylko trzy punkty. Zawodnicy z Ostrołęki zmotywowani przez trenera doprowadzili do remisu po 22 punkty, a chwilę później zdobywając 25 oczko doprowadzili do remisu w setach.
Remisowa walka rozpoczęła się na dobre w trzeciej odsłonie gry, gdy żaden zespół nie odskoczył rywalowi na kilka punktów. Wyrównany rezultat utrzymywał się do chwili, gdy goście atakami ustalili wynik na 19:17. Zawodnik Campera błędem z zagrywki ustalił status trzeciego seta - 25:20 dla Energi Pekpol Ostrołęka.
Czwarty set przypominał pierwszą tercję meczu - szybka przywaga, utrzymywana do końca trwania odsłony. Tracąc tylko 22 punkty, Camper doprowadził do remisu w setach. Czas na tie-break.
Tak jak gospodarze w poprzednim secie prowadzili 8:4, tak zawodnicy przyjezdni zrewanżowali się identycznym rezultatem, który z każdym zagraniem przybliżał siatkarzy z Ostrołęki do zwycięstwa. Niestety, zwycięstwo w meczu przypadło graczom przyjezdnym, którzy bez większych problemów wygrali w ostatnim secie 8:15.
Camper Wyszków - Pekpol Ostrołęka 2:3
(25:17, 23:25, 22:25, 25:22, 8:15)
