Po godz. 3.00 nad ranem 10 maja służby otrzymały wezwanie do pożaru domu przy ul. Białostockiej, na skraju Natalina. Po ugaszeniu ognia, strażacy wydobyli z wnętrza ciała dwóch osób. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził ich zgon. To 58-letnia Małgorzata P.-N. oraz jej 84-letnia matka Genowefa P., które razem mieszkały w tym domu. Ich ciała zostały zabezpieczone celem oględzin i przeprowadzenia sekcji zwłok. Nikt oprócz nich nie przebywał w domu w czasie pożaru. Policja pod nadzorem prokuratury od początku badała różne wersje tego zdarzenia, nie wykluczając podwójnego morderstwa i celowego podpalenia.
Od momentu ujawnienia zwłoki dwóch kobiet, trwały bardzo intensywne czynności związane z ustaleniem okoliczności ich śmierci. Do zadań zostali wytypowani najlepsi policjanci z Wyszkowa oraz Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. Śledczy przesłuchali kilkanaście osób, zabezpieczono monitoringi, a na miejscu zdarzenia zabezpieczono ślady. Wstępne czynności wskazywały, że związek ze zdarzeniem może mieć mąż młodszej kobiety, dlatego rozpoczęto poszukiwania 57-latka, w których brało udział kilkudziesięciu policjantów, w tym specjalna grupa poszukiwawcza. Wykorzystany również został policyjny helikopter oraz drony.
Już 11 maja w trakcie sprawdzania lasu w okolicy Leszczydołu-Nowiny policjanci namierzyli miejsce ukrywania się Jerzego N. Mężczyzna na widok policjantów wybiegł z ukrycia z nożem i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli w pościg i wezwali uciekiniera do zatrzymania się, a następnie oddali strzał ostrzegawczy. Wtedy mężczyzna odwrócił się i próbował zaatakować nożem policjantów. Funkcjonariusze oddali kolejny strzał w kierunku mężczyzny, a następnie obezwładnili go. 57-latek został ranny w nogę. W trakcie oględzin miejsca ukrycia okazało się jeszcze, że mężczyzna przed opuszczeniem przyczepy rozszczelnił butlę z gazem.
Czynności związane z przesłuchaniem i przedstawieniem zarzutów Jerzemu N. prowadzone były w szpitalu w Ostrołęce, gdzie podejrzany przebywał w związku z obrażniami, jakich doznał w trakcie policyjnego zatrzymania. Podczas przesłuchań prokuratura przedstawiła mu kilka zarzutów. Są to zarzuty popełnienia dwóch czynów z art. 148 par. 1 Kodeksu karnego (zabójstwo), czyn z art. 223 par. 1 (czynna napaść na funkcjonariusza publicznego), art. 224 par. 2 (wywieranie wpływu na czynności urzędowe funkcjonariusza). Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył krótkie wyjaśnienia. Także podczas przesłuchania przez sąd przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy, który obecnie przedłużył o kolejny kwartał - do 10 listopada.
Prokuratura nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie.
- Oczekujemy na opinie biegłych różnych specjalności. Po ich uzyskaniu podejmiemy decyzję co do ostatecznego kształtu zarzutów wobec podejrzanego - informuje prokurator rejonowy Krzyszotof Jeziorski.
Podejrzanemu Jerzemu N. grozi dożywocie.