- Zamykają nam internę, tę część, która jeszcze została i robi za internę i kardiologię. Ma być tylko covid. Jestem zdruzgotany. Nasi pacjenci będą umierać przed szpitalem i w domach - mówi nieoficjalnie lekarz z wyszkowskiego szpitala.
Dziś (24 marca) - po raz drugi w ostatnich dniach - wojewoda poinformował dyrekcję SPZZOZ w Wyszkowie o konieczności zwiększenia bazy liczby łóżek dla pacjentów z covid-19 - tym razem z 46 do 68. Od poniedziałku, 22 marca, dla chorych z koronawirusem wymagających tlenoterapii przeznaczony został cały pododdział urazowo-ortopedyczny. Wcześniej taki los spotkał oddział kardiologiczny. Tym razem w covidowy miałby zostać przekształcony oddział wewnętrzny.
- Negocjujemy, to nie jest ostateczna decyzja - mówi starosta Jerzy Żukowski. - Zdaję sobie sprawę ja, cały zarząd, a przede wszystkim dyrektor SPZZOZ, czym to może grozić, jeśli zamkniemy internę.
Jego zdaniem, szpital mógłby stworzyć jeszcze maksymalnie osiem miejsc covidowych.
Już po ostatniej decyzji wojewody o zwiększeniu liczby łóżek covidowych do 46 kosztem pooddziału urazowo-ortopedycznego dyrektor szpitala mówił, że więcej nie będzie w stanie wygospodarować łóżek intensywnej terapii dla pacjentów z covid.
- Nie widzę możliwości - także technicznych - dalszego rozszerzania oddziału covidowego w Wyszkowie. Te stanowiska muszą mieć dostęp do tlenoterapii - podkreślał kilka dni temu dyrektor.
Liczył na to, że otwarcie kolejnych szpitali tymczasowych uspokoi sytuację. Tak się nie stało.
- Brakuje kadry w tych szpitalach - tłumaczy starosta. I dodaje, że powodem pogarszającej się sytuacji jest lekceważenie przez społeczeństwo obowiązujących obostrzeń.
Dyrektor Tomasz Boroński około godz. 16.30 zakończył telekonferencję z wojewodą i dyrektorami 75 spzitali na Mazowszu. Wiele z nich przekształcono już w całości w szpitale jednoimienne. Sytuacja na Mazowszu jest bardzo zła, zwłaszcza w Warszawie, ale dyrektor SPZZOZ w Wyszkowie stara się być dobrej myśli.
- Odwołałem się od decyzji wojewody i czekam jutro na rozstrzygnięcie. Przesłałem swoje propozycje. Chodzi mi o to, żeby pewne obszary mogły normalnie w szpitalu funkcjonować - mówi Tomasz Boroński.
Czy dyrektor dopuszcza myśl o niewykonaniu decyzji wojewody?
- Przeciwstawić się decyzji wojewody to będzie to samo, co w szpitalu w Radomiu - dyrektor zawieszony i jest komisarz - mówi Tomasz Boroński.
Jakie przełożenie może mieć wojewoda na dyrektora szpitala podległego powiatowi? - pytamy starostę.
- To są inne uwarunkowania, jest pandemia i obowiązują szczególne przepisy - odpowiada Jerzy Żukowski.
Jak na ostatnie decyzje wojewody z PiS zapatruje się przewodniczący PiS w powiecie wyszkowskim, jednocześnie przewodniczący Rady Powiatu?
- O dzisiejszych decyzjach nie słyszałem. Muszę się zorientować w sytuacji - przyznaje Waldemar Sobczak, ale dodaje: - Musi w Wyszkowie funkcjonować przynajmniej oddział wewnętrzny, który leczy też pacjentów kardiologicznych. Nam jest oddział wewnętrzny potrzebny.