Każdy sołtys (w gminie Wyszków jest 27 sołectw) i przewodniczący miejskich osiedli (jest ich dziesięć) otrzymuje dietę za udział w posiedzeniach sesji Rady Miejskiej. Obecnie dieta ta wynosi 262,50 zł (do ręki) za jedno posiedzenie. Ta stawka obowiązuje od stycznia 2016 roku. Burmistrz zaproponował, a radni się zgodzili, by od 1 stycznia 2021 r. wysokość diety wzrosła do zryczałtowanej stawki 300 zł za realizowanie zadań wynikających ze statutu danego sołectwa lub osiedla. Jednocześnie za każdą nieobecność na sesji sołtysom i przewodniczącym będzie potrącane 10% należnej diety. Dodatkowo przysługuje im też zwrot kosztów podróży służbowej.
- Wzrost nastąpi o 37,50 zł miesięcznie. Razem w ciągu roku wygeneruje to koszt dla budżetu gminy około 14 tys. zł - argumentowała sekretarz gminy Anna Gołębiewska.
Radni nie uwzględnili wniosku radnego Bogdana Osika, złożonego w imieniu Klubu Radnych Masz Wybór, aby diety pozostawić na niezmienionym poziomie lecz wypłacanym w formie ryczałtu.
- Za dobry ruch uważamy zmianę sposobu wypłaty diet sołtysom - z diet wypłacanych za obecność na sesji na formę ryczałtu miesięcznego, bo sołtysi i przewodniczący pracują cały miesiąc. Ta zmiana jest zrozumiała. Ale w obecnej sytuacji związanej z koronawirusem, gdy byliśmy za obniżeniem diet radnych, nie możemy poprzeć wniosku o podniesienie diet. Wnosimy o zmianę wysokości ryczałtu na równą wysokości obecnej diety - czyli 262,52 zł - powiedział.
- W momencie, kiedy uchwalimy potrącenie o 10%, to od stycznia dieta sotłysa lub przewodniczącego, którzy nie uczestniczą w sesji wynosiła będzie 230,50 zł, a zatem będzie niższa. Co prawda jeśli w tej chwili nie uczestniczy w sesji w ogóle dieta mu nie przysługuje - zauważyła sekretarz Gołębiewska.
Bogdan Osik poprawił wniosek swojego Klubu i zaproponował, aby wysokość ryczałtu zmienić z 300 na 276 zł, a wartość potrącenia obniżyć z 10% na 5% jeśli sołtys/ przewodniczący nie będzie na sesji. Propozycje nie przeszły.
Za podwyżką diet opowiedziała się przewodnicząca Elżbieta Piórkowska.
- 276 zł dużo, nie dużo - w porównaniu z pracą radnych, tożsama praca, a może i większa u sołtysów niż u radnych. Pracę wykonują ogromną, są pierwszym ogniwem łączącym wieś z miastem, z gminą, z burmistrzem i zawsze zastanawiałam się, że ta ich praca niekoniecznie była godziwie nagradzana. Może to nie jest i czas do zwiększania diet, ale kiedy będzie czas? Pandemia? A może teraz większą pracę wykonują? Wydajemy pieniądze czasami na mniej ważne rzeczy, sprawy, natomiast oni zapracowują sobie na tę podwyżkę 30-złotową - powiedziała.
- Jako sołtys i radna jedocześnie muszę powiedzieć szczerze, że sołtys ma więcej pracy niż radny. To jest odpowiedzialna funkcja i trzeba sołtysów docenić, ale kandydując na tę funkcję społeczną, sołtys wie, na co się pisze i nikt nikogo nie zmusza do tej funkcji - powiedziała Monika Biezuńska.
- Sołtysem jest się 24 godziny na dobę, niejeden sołtys ma więcej pracy niż radny. Ale z racji tego, że byłem inicjatorem obniżek diet radnych, wstrzymam się teraz w głosowaniu nad ta podwyzką - powiedział Paweł Turek, także radny i sołtys w jednej osobie.
Większość radnych poparła jednak podwyżkę (wstrzymali się od głosu radni Bieżuńska i Turek, radny Osik był przeciwko podwyżce). Trzeba zaznaczyć, że oprócz diety za udział lub brak udziału w sesjach, sołtysi otrzymują również prowizję od podatków zebranych od mieszkańców swojego sołectwa.
