REKLAMA

REKLAMA

Przełamanie Campera. Wyszkowianie wygrywają po pięciu setach

Autor: Marcin Pieniążek

Sport | Sobota, 17 paź 2020 22:54

Camper Wyszków pokonał Spartę Grodzisk Mazowiecki 3:2. Wyszkowianie przełamali zatem złą passę i zapisali pierwsze zwycięstwo na swoim koncie. Powrót drugoligowej siatkówki do Wyszkowa po kilku latach okazał się udany.

REKLAMA

Camper Wyszków zanotował na swoim koncie pierwsze ligowe zwycięstwo. W sobotni wieczór 17 października wyszkowianie podejmowali we własnej hali Spartę Grodzisk Mazowiecki. W szeregach tego zespołu występuje wyszkowiani Jacek Obrębski. Libero Sparty w przeszłości sięgał po złoto pierwszej ligi z Camperem. Sparta ma duże ambicje, które wyhamował koronawiurs, bowiem dla grodziszczan mecz w Wyszkowie był pierwszym. Kiedy liga grała, siatkarze z Grodziska zmuszeni byli pozostać w domach, gdyż ich zespół dotknął właśnie COVID-19. Camper walczył o pierwsze ligowe zwycięstwo i przełamanie "klątwy" trzeciego seta. 

Wyszkowianie spotkanie zaczęli z animuszem. W pierwszym secie bardzo dobrze przyjmowali, co znacznie ułatwiało pracę Kamilowi Bodzonowi. Rozgrywający wyszkowskiego zespołu często korzystał z usług swoich środkowych. Karol Wojtkowski i Gabriel Stryjewski punktowali dość często. Do tego podopieczni Sławomira Gerymskiego dołożyli dobrą zagrywkę. Wprowadzony na plac gry z tą myślą Szymon Ślązak w znaczym stopniu przyczynił się do wygranej w premierowej odsłonie, 25:21.

Druga partia zaczęła się od nieco bardziej wyrówanej gry, ale z biegem czasu to Camper zdominował jej przebieg. Dobre przyjęcie pozwalało rozgrywającemu na komibinacyjną grę, wobec której blok Sparty był bezradny. Dobrze spisywał się Flilp Balasz, przyjmujący gospodarzy był pewnym punktem swojego zespołu zarówno w przyjęciu jak i ataku. Wyszkowianie przez dłuższą część seta mieli kilkupunktowe prowadzenie. Jednak nie zamierzali odpuszczać i w końcówce zrobiła się gorąco, nie tylko ze względu na wyrównany wynik, ale także kłótnie zespołu z Grodziska z sędziami. Goście próbowali w ten sposób wybić miejscowych z rytmu. Oni zachowali jednak więcej spokoju i wygrali 25:23.

W dwóch następnych setach do graczy Campera wróciły stare demony. Podobnie było w Białymstoku, gdzie Camper prowadził 2:0 i zaciął się w trzecim secie. Taka sama sytuacja była tydzień temu w Warszawie, gdzie wyszkowianie rozegrali dwa dobre sety, a w trzecim zupełnie opadli z sił i ich gra posypała się. O odsłonach numer trzy i cztery gospodarze woleliby jak najszybciej zapomnieć. W Camperze nie funkcjonowało nic. Morale siatkarzy spadło niemal do zera. Efektem przegrane sety do 15 i 13. Sparta doprowadziła do tie-breaka. A w nim Camper odrodził się niczym feniks z popiołów. Wyszkowianie przypomnieli sobie grę z wygranych setów. Ponownie dała o sobie znać dobra zagrywka, a kolegów do przodu ciągnął Tobiasz Wojtkowski. Przy zmianie stron Camper prowadził minimalnie. Ale gdy w polu zagrywki zameldował się Kamil Bodzon, przewaga gospodarzy wzrosła. Camper miał zwycięstwo na wyciągniecie ręki. Przyjezdni nie byli w stanie odwrócić losów spotkania i triumf wyszkowskich siatkarzy stał się faktem.

Mimo wygranej Camper plasuje się po trzech rozegranych meczach na siódmym miejscu. Wyszkowianie mają jeden zaległy mecz z MOS-em Wola Warszawa. A już za tydzień zagrają na wyjeździe z UKS Centrum Augustów.

Camper Wyszków - Sparta Grodzisk Mazowiecki 3:2 (25:21, 25:23, 15:25, 15:11)

Camper: Bodzon. T. Wojtkowski, K. Stryjewski, Balasz, G. Stryjewski, Karol Wojtkowski, Wójcik (libero) oraz Olszewski (libero), Ślązak, Sosnowski, Kacper Wojtkowski

Fot. Camper Wyszków

REKLAMA

Tagi.


Komentarze (0).

REKLAMA

Brak komentarzy

Zostaw komentarz.

REKLAMA