Namiot o wielkości 4x6m, wypożyczony od Państwowej Straży Pożarnej, stanie tuż przy wejściu do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
- Z chwilą, gdy na SOR pojawi się pacjent z podejrzeniem koronawirusa, wtedy nie zostanie wpuszczony na teren szpitala. Lekarz i pielęgniarka w specjalnych kombinezonach wyjdą do niego i w namiocie przeprowadzą wstępną diagnostykę (saturacja, pomiar temperatury). Wówczas zdecydują, czy należy wezwać karetkę z Meditransu, aby odwieźć pacjenta na oddział zakaźny - tłumaczy dyrektor SPZZOZ Tomasz Boroński.
Szpital chce w ten sposób chronić swój personel.
Namiot jest przystosowany do pracy w różnych warunkach pogodowych - może być podgrzewany a latem wentylowany, ma oświetlenie.
W ostatnich dniach w SPZZOZ w Wyszkowie zastosowano także inne środki ostrożności. Drzwi na oddziały są zamknięte, a przed wejściem są dzwonki i domofony.
- Także na Nocną Pomoc Lekarską założyliśmy domofon i teraz nikt nie wejdzie dopóki nie zostanie z nim przeprowadzony wstępny wywiad oceniający stan zdrowia. Niestety, takie środki ostrożności są niezbędne, bo musimy chronić personel, a pacjenci bardzo często kłamią i wprowadzają w błąd służby medyczne odnośnie swojego stanu zdrowia czy kontaktu z osobami zakażonymi - mówi dyrektor szpitala.
Tomasz Boroński dementuje pojawiające się pogłoski, jakoby w szpitalu brakowało środków dezynfekcyjnych i środków ochrony bezpośredniej (kombinezony, maski).
- Środków dezynfekcyjnych dla pacjentów oraz środki dezynfekcyjne i odzież, w tym środki ochrony osobistej dla pracowników szpitala, mamy wystarczającą ilość i na bieżąco zapewniamy dostawy. Mamy wystarczająca ilość środków dezynfekcyjnych, leków i materiałów jednorazowych z zapasem do 2 miesięcy naprzód. Jeśli chodzi o zapewnienie utrzymania czystości i dezynfekcji pomieszczeń, to Szpital ma podpisaną umowę z firmą zewnętrzną, która zatrudnia personel sprzątający, dostarcza środki czystości i w jej obowiązku jest również zapewnienie swoim pracownikom środków ochrony osobistej. Nasze służby administracyjne i epidemiologiczne na bieżąco, co tydzień, prowadzą kontrolę czystości pomieszczeń i obszarów realizowanej usługi przez podmiot zewnętrzny. Ograniczyliśmy jedynie dozowniki ze środkiem dezynfekcyjnym w korytarzach komunikacyjnych i wolnych przestrzeniach, poza kontrolą personelu szpitalnego, ze względu na nagminne kradzieże płynów dezynfekcyjnych przez osoby z zewnątrz. Zapewniam, że w chwili obecnej szpital, w tym również pracownicy szpitala, są zabezpieczeni w niezbędne środki i nie wnioskują o żadne zbiórki publiczne - mówi Tomasz Boroński.
N/z Strażackie namioty przy szpitalu w Rybniku
Fot. radio90.pl