Zginął na pasach. Śmiertelne potrącenie przy Białostockiej

Pobliskie kamery obejmują swym zasiegiem to miejsce wiec myślę, że wkrótce zamiast gdybania dowiemy się czy wypadek był na pasach. I kto był winny.

Nie oceniajmy, nikt z nas nie wie niczego na 100%, nikt z nas nie był na miejscu. A gdybanie nikomu życia ani zdrowia nie zwróci. To jest kolejny sygnał dla władz miasta, aby zainterweniować w tej sprawie, np. wymieniając oświetlenie. Jakby nie patrzył, to olbrzymia tragedia dotknęła obie rodziny.

A może pani jechała zbyt zbyt szybko,skoro zatrzymała się kilkadziesiąt metrów za przejściem dla pieszych? Kilka lat temu miałem taką sytuację, że pani która uderzyła w tył mojego auta, była zapatrzona w telefon.

Ciekawe gdzie podziały się informacje czy kierowca był trzeźwy, czy pieszy był trzeźwy? Ciekawe dlaczego jest napisane, że stało się to na przejściu dla pieszych, jak samochód stoi dobrych kilkadziesiąt metrów od tego przejścia. Równie dobrze ktoś mógł skrócić sobie drogę, zamiast dojść do bezpiecznego miejsca. Podobno pieszy zmarł w szpitalu, a nie zginął na pasach jak w tytule. Dobry nagłówek ściąga czytelników. Sprawa w żaden sposób nie wyjaśniona kto zawinił, a ludzi już szufladkują. Więcej szczegółów

Przejcie na Białostockiej powinno być całkowicie zlikwidowane jest tam ograniczona widoczność dla kierowców jadących od strony cmentarza tym bardziej gdy od strony cechu wyjezdza kolejne auto wtedy całkowicie nie widać pieszego który bez namysłu wkracza na jezdnię wprost pod nadjezdzajace auto to nie wina kierowców tylko bezmyślnych pieszych którzy uważają że samochód od razu stanie nieruchomo po wciśnięciu hamulca, trochę wyobraźni i będzie mniej wypadków a i władze miasta mógłby lepjej zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców nie budować tylko sobie dojazdów do własnych posesji

a może miasto wymieni te pożal się boże latarnie które nie świecą prawie... np. na takie jak na ulicy Sowińskiego... jeszcze nie jeden wypadek będzie póki dobrego oświetlenia nie będzie.

Były surowe kary za obsługę telefonu w czasie jazdy zero litości.

Z drugiej strony ja ostatnio w Wyszkowie na ul. Pułtuskiej na świetle zielonym szłam z dwójką dzieci. Patrze zielone światło i się rozglądam z przyzwyczajenia patrze pusto wchodzę przechodzę A facet jechał z ulicy 11 listopada tez mial zielone swiatlo, ale powinien ustapic pieszym. z telefonem w ręku i się ocknal ale zdążyłam się cofnąć z dziećmi. Aż mi się gorąco zrobilo. A druga sytuację miałam na 11 listopada. Rozglądam się nie widzę żadnego auta. Wchodzę A patrze że z impetem od świateł jedzie samochód. Wzięłam cofnęlam się moment A on przejeżdża patrze młody chłopak może z 18 lat. Dziewczyna z boku. Muza na ful. Śmiał się i pokazywał mi przez szybę dziwne gesty. I 50 km na pewno nie mial na liczniku tylko duzo wiecej. Też niektórzy powinni się zastanowić trochę jak wsiadaja za kierownicę, że są jakieś przepisy których trzeba przestrzegać oraz ograniczenia. A po drugie albo się jedzie albo się telefonem obsługuje. Ja jestem za tym żeby zabierali prawo jazdy dożywotnio. A też żeby

Około dziesięciu minut po wypadku widziałem zapłakaną kobietę, która kierowała oplem. Na miejscu prowadzona była już akcja ratunkowa, było ślisko i widoczność mocno ograniczona. Współczuję wszystkim, których dotknęła ta tragedia ale uważam, że wina leży po obu stronach. Piesi też muszą zachować rozsądek, stosować zasadę ograniczonego zaufania i na przejście wchodzić dopiero gdy będą mieli gwarancję, że samochód na pewno się zatrzyma. Jeżeli pojazd się zatrzymał a z przeciwka jeszcze jadą, piesi nie powinni wchodzić dalej. Muszą ZACZEKAĆ. Nie rozumiem czemu np. przy Kościele Św. Idziego giną ludzie na pasach a obok mają przejście podziemne. Nie linczowałbym tej kobiety.

DENATURAT JEST MOCNY.

strata prawka to mało ma być Wpier..l w dyby i do lochu