W Łodzi spotkały się bez wątpienia dwie najsłabsze ekipy tego sezonu Ligi Futbolu Amerykańskiego. Stawką sobotniego meczu było utrzymanie w elicie. Będące na ostatnim miejscu Wilki Łódzkie, podejmowały przedostatnich Rhinos Wyszków. Spotkanie jak na outsiderów przystało zaczęło się od wyrównanej, choć mało efektownej gry. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 0:0, druga również była zacięta. Jednak kibice mogli podziwiać pierwsze punktowe akcje. Druga kwarta należała do Rhinos, którzy wygrali ja 10:6.W trzeciej wyszkowianie dołożyli kolejne siedem punktów do swojego dorobku. W ostatniej kwarcie Rhinos zdobyli jeszcze trzy oczka i ostatecznie wygrali 20:6. Tym samym zespół z Wyszkowa pozostał w najwyższej dywizji Ligi Futbolu Amerykańskiego. Jednak, aby w przyszłym sezonie sytuacja się nie powtórzyła, włodarze klubu muszą wyciągnać wnioski.
- Ciężki sezon. Dużo do przemyślenia. Utrzymujemy się w elicie, ale zdecydowanie musimy dużo zmienić - podsumowali krótko tę kampanię Rhinos.
Jedyny pozytyw, jaki można zobaczyć w postawie Rhinos, to mobilizacja na decydujący mecz, choć Wilki Łódzkie nie potrafiły powalczyć o swój byt i całkiem zasłużenie opuszczają LFA 1. Wyszkowskie "Nosorożce" ze swojej formy też nie mogą być zadowolone. Przed nimi jeszcze jeden mecz, rywalem będą Warsaw Mets, trzeci zespół dywizji północnej. O zwycięstwo będzie niezwykle trudno. Spotkanie zostanie rozegrane 2 czerwca o godz. 14:00 na stadionie Polonii Warszawa przy ulicy Konwiktorskiej 6.
Wilki Łódzkie - Rhinos Wyszków 6:20